niedziela, 12 czerwca 2011

Urodziny 4 latki.

W ostatni weekend odbyła się „impreza urodzinowa” mojej córeczki. W tym roku to już jej 4-te urodziny! Ah, po dzieciach szczególnie widać, jak ten czas leci!! Mała przygotowywała się do tego dnia już od kilku dni (już w czwartek zaczęło się dmuchanie balonów). Najpierw miała być to mała uroczystość, tylko dwie – trzy rówieśniczki. Ale ostatecznie, jak to zazwyczaj bywa, było 11 dzieci. Fajnie wyszło, gdyż koleżanki mojej małej mają braci, w wieku mojego starszego synka (10-11 lat), więc zaprosiłyśmy dziewczynki z rodzeństwem i nie musiałam bać się, że któraś, z o rok młodszych, koleżanek mojej córci, będzie źle się bawić lub będzie tęsknić do domu.
Jak się okazało był to super pomysł!
Jestem w tej dobrej sytuacji, że od zawsze mogłam organizować takie „małe przyjęcia” i w domu i na podwórku. Do tej pory zawsze pogoda mam sprzyjała, co sprawiało i mi i gościom dodatkową radość, więc i ta impreza przenosiła się na podwórek. Była to też super zabawa dla brata, który niestety nie może wyprawić swoich ani urodzin ani imienin na podwórku, bo urodziny ma ostatniego października, a imieniem w lutym. Więc, w ten sposób, chociaż po części, ma wynagrodzoną stratę podwórkowych urodzin.
W tym roku było podobnie.
Poczęstunek odbywał się w domu, w salonie, który pięknie przybraliśmy balonami – komentarz mojej jubilatki, był taki, że to są jej pierwsze w życiu własne urodzinowe balony. Wyjście na podwórek i taras również przybraliśmy balonami, wszystko wyglądało bardzo uroczyście.


Biało nakryty stolik ozdobiliśmy różowymi serwetkami i różyczkami. Resztę dopełniło kolorowo podane jedzeniem, między innymi: owoce, kanapki, słodycze i napoje. Na początku oczywiście odbyło się dzielenie i jedzenie tortu. Towarzystwo, bardzo grzecznie i bardzo kulturalnie czekało na swoją porcję.
Co do menu, z którym parę dni wcześniej miałam małe problemy, nie wiedziałam, co przygotować, sprawdziło się bardzo koreczki owocowe i kanapki, tylko nie jestem
w stanie dokładnie określić, czy bardziej smakowało maluszkom, czy starszym.


Chłopcy mieli dodatkową atrakcję, z grillowaniem

Dziewczynki bardzo ładnie bawiły się z początku różnymi kolorowankami, później zabawa w szkołę, łączenie w wycieczką i zajęciami na podwórku.

Dzięki starszemu towarzystwu, dziewczynki miały super ubaw z zabawą, która polegała na tym, że jeden z chłopców ubrał bardzo dużą bluzkę a reszta miała za zadanie by jak najwięcej napompowanych balonów upchać mu pod bluzkę. Aby było ciekawiej chłopcy zrobili to samo zadanie, no oczywiście rywalizację wygrali, ale dziewczynki też miały fajny ubaw.
Impreza miała trwać około 3 godzin, Pierwsze dziecko tak zostało odebrane. Reszta bawiła się około 5 godzin.
Na odchodne każde dziecko otrzymało mała torebeczkę ze słodyczami i owocami.
Uważam, ze takie wyprawianie urodzin w domu to fajna sprawa i ma soje plusy. Oczywiście rozumiem osoby, które nie mogą sobie pozwolić na organizowanie zabaw w domu.
Dla osób stojącymi przed takim wyzwaniem, życzę wytrwałości i proponuję angażować dziecko do przygotowań tej uroczystości.
Życzę udanej zabawy i powodzenia

1 komentarz: